Wielki czciciel Ducha Świętego, św. Arnold Janssen, przewidywał, że nasz wiek będzie erą Ducha Świętego. Zdawał sobie sprawę, że będzie to zależało od naszej głębokiej czci do Niego. Pisał: „Duch Święty tym potężniej zaznaczy swoje działanie w dziejach świata, im częściej, goręcej i bar dziej publicznie będzie wzywany”. Z wdzięcznością przyjął encyklikę Leona XIII Divinum illud munus o Duchu Świętym z 9 maja 1897 roku, w której papież zarządził, aby w całym świecie katolickim „w tym roku i w następnych, odtąd już na zawsze odprawiano nowennę przed Zielonymi Świątkami we wszystkich kościołach parafialnych, a także, jeśli ordynariusze miejscowi uznają za pożyteczne, i w innych świątyniach i kaplicach”. Słowo papieża jeszcze bardziej zmobilizowało ks. Janssena do starania, by Duch Święty był przez wielu znany i przyzywany. O tych zabiegach świadczą pisane przez niego listy, szerzenie Arcybractwa Ducha Świętego, założenie dwóch zgromadzeń Służebnic Ducha Świętego, wprowadzenie w nich nabożeństwa do Ducha Świętego w trzecie poniedziałki miesiąca. Duch Święty jest przecież pierwszym darem zesłanym przez zmartwychwstałego Pana, i Jego zadaniem jest doprowadzenie do końca dzieła rozpoczętego przez Chrystusa. Nasze pokolenie żyje w bezustannej walce, która toczy się w świecie ducha. Występują podziały polityczne, partyjne, różne środowiska poddawane są określonym wpływom. Nie żyjemy w próżni: ta walka toczy się w nas i wokół nas. Musimy właściwie oceniać sytuacje, uczyć się podejmować decyzje i przy dokonanym wyborze mężnie trwać. W każdym z tych przypadków potrzebny jest nam Duch Święty. Wszyscy wierzący w Chrystusa muszą być nieustannie otwarci na działanie Ducha Pocieszyciela.